grupa szydełko i druty w mdk ligota

Grupa "Szydełko i druty" podbija Ligotę i Katowice

Rękodzieło ma różne oblicza. Każdy może stworzyć coś pięknego, a przede wszystkim wyjątkowego. Wyjątkowa jest również grupa "Szydełko i druty", zrzeszająca w Ligocie osoby ze wspólnymi pasjami, takimi jak m.in.: szydełkowanie, haftowanie, robótki na drutach, makrama czy filcowanie. Spotyka się w każdy czwartek w Miejskim Domu Kultury Ligota przy ulicy Franciszkańskiej 33.

W naszym domu kultury każdy znajdzie zajęcie dla siebie. Mamy ofertę dla dzieci i dla dorosłych. Grupa "Szydełko i druty" nie powstała w domu kultury. To panie, które spotkały się w Ligocie i szukały miejsca, w którym mogą wspólnie realizować swoje pasje. Udało nam się dogadać, z czego bardzo się cieszymy. Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu uczestniczek, które staramy się wspierać przy różnych akcjach. Panie z chęcią włączają się w różne akcje na terenie nie tylko Ligoty, ale całych Katowic. mówi nam dyrektor Miejskiego Domu Kultury Ligota, Marcin Placek

Grupa "Szydełko i Druty" powstała około 6 lat temu. Założyła ją Krystyna Szyca.

Przeszłam na emeryturę i chciałam spotykać się z ludźmi o podobnej pasji. Stworzyłam grupę w internecie. Na początku spotykaliśmy się w parku na ławkach. To były jeszcze czasy pandemiczne. Nasza grupa jest międzypokoleniowa. W zeszłym roku przychodziły do nas także dzieci ze szkół podstawowych, których uczyłyśmy szydełkowania. opowiada portalowi WKATOWICACH.eu założycielka grupy "Szydełko i druty", Krystyna Szyca

Pani Krystyna zajmuje się rękodziełem już 50 lat. Nauczyła ją tego mama. Później ćwiczyła i uczyła się z koleżankami. Jej pasja rozwija się aż do teraz. Na emeryturze uznała, że fajnie jest mieć hobby i zarażać pasją innych. Postanowiła więc przekazywać wiedzę i przy okazji spędzać czas w miłym towarzystwie i tworzyć coś pięknego.

Rękodzieło to dla mnie sposób na relaks i oderwanie od rzeczywistości. Uważam, że każdy powinien mieć chwilę dla siebie. Daje mi to dużo satysfakcji. Zawsze mam pod ręką dla kogoś prezent, zawsze mogę kogoś czymś, co zrobiłam, obdarować. To też jest przyjemne. mówi pani Krysia

Panie należące do grupy podkreślają, że każdy może nauczyć się szydełkować i rozpocząć swoją przygodę z rękodziełem. Niezależnie od umiejętności i wieku. Rękodzielniczki z przyjemnością nauczą podstaw. Ja również się o tym przekonałem. Chociaż nigdy nie trzymałem dotąd szydełka w ręku, za namową pań, stworzyłem część bransoletki. I jak podkreślały uzdolnione rękodzielniczki - nawet nieźle mi szło, jak na pierwszy raz.

Iwona Fudali-Bilor i Kacper Jurkiewicz

Do grupy należą osoby w różnym wieku – od seniorek po młodych dorosłych.

Na szydełku nauczyłam się robić od mojej mamy i babci. Przez wiele lat nic nie robiłam. Gdy przeszłam na emeryturę to zaczęło mi się nudzić w domu. Trafiłam do MDK-u w Ligocie na zajęcia z ceramiki. Na jednym ze spotkań dowiedziałam się, że jest taka grupa jak "Szydełko i druty". Przyszłam na nią dowiedzieć się, jak to działa i tak… chodzę już tutaj od trzech lat. opowiada z uśmiechem Lidia Szewczak

Pierwsze robiłam torebki. To mnie tak wciągnęło, że zrobiłam ich chyba 20. Rozdałam je rodzinie i wszystkim bliskim. Później zaczęłam tworzyć zarówno na szydełku, jak i na drutach. Wykonuje ubrania, serwetki, zabawki. Często wciągam się w to na długie godziny, bo chce zobaczyć, jaki będzie efekt mojej pracy. dodaje

Podczas spotkań panuje miła i zabawna atmosfera. Panie są dla siebie wsparciem w wielu sytuacjach. Z chęcią sobie podpowiadają i doradzają. Jest tutaj bardzo rodzinnie. Grupę działającą w MDK Ligota często odwiedzają również inne rękodzielnicze grupy z Katowic np. panie z Piotrowic.

W grupie o wiele lepiej się szydełkuje. Jest tutaj bardzo wesoło. Może czasem mniej się zrobi podczas spotkań, niż w domu, gdzie można się bardziej skupić. Podczas spotkania każda z nas coś opowiada, doradzamy sobie, żartujemy. Kontakt z drugą osobą jest bardzo potrzebny. Warto wychodzić z domu. mówi nam pani Lidia

Odwiedzając grupę, nie sposób nie zachwycić się pracami wykonanymi przez panie. Zobaczyliśmy ozdoby świąteczne, postacie z bajek, czapki, serwetki czy… sukienki.

Wpadłyśmy na taki pomysł, żeby stworzyć sobie sukienki na lato. Kiedyś, jak nie robiłam dla siebie ubrań, to tworzenie ich wydawało mi się górą nie do przeskoczenia. Teraz już nie jest dla mnie trudno. Szydełkowania nauczyłam się jako dziecko, później trochę szydełkowałam jako nastolatka, ale gdy założyłam rodzinę to odłożyłam je na bok. Po 15 latach wróciłam do tego. To jest jak z jazdą na rowerze – takich rzeczy się nie zapomina. powiedziała nam Iwona Fudali-Bilor

Czapka utkana dobrem

Panie działające w grupie z chęcią udzielają się podczas różnych wydarzeń w mieście, a także w akcjach charytatywnych. Same stworzyły np. akcję "Czapka utkana dobrem". W jej ramach do Katowickiego Centrum Onkologii trafiają czapki, które ogrzewają głowy osób chorych onkologicznie.

Pomysł zrodził się w mojej głowie, ponieważ moja koleżanka była chora onkologicznie. Niestety brała chemię i było jej zimno w głowę. Nawet w domu chodziła w czapkach. Postanowiłam zrobić dla niej czapki, wybrała dwie z nich, a trzy zawiozła do szpitala, by podzielić się z innymi. To mnie zainspirowało. Zapytałam grupę, czy nie chciałaby się włączyć i zrobić czapki dla innych chorych. Robimy więc je od czterech lat. opowiada Krystyna Szyca

Czapki powstają od października do grudnia. Za pierwszym razem członkinie grupy stworzyły 16 czapek i zawiozły je na oddział.

Podczas pierwszej edycji akcji zawieźliśmy 16 czapek do szpitala przy ul. Raciborskiej, bo tylko tyle powstało z naszych włóczek. W zeszłym roku otrzymaliśmy pieniądze z Inicjatywy Lokalnej oraz otrzymaliśmy włóczki ze zbiórki. Dzięki temu udało nam się stworzyć aż 300 czapek. Gdy oddajemy czapki to widzimy wielką radość wśród chorych. To bardzo miłe, że możemy podarować im trochę dobra. Chciałyśmy ogrzać ich serca i dać im trochę radości. Co roku z czapkami jeździmy na Mikołaja. mówi pani Iwona

Uzdolnione uczestniczki grupy Szydełko i druty dzielą się więc dobrem i aktywizują mieszkańców Ligoty oraz innych katowickich dzielnic. Jeśli więc chcesz rozpocząć swoją przygodę z szydełkowaniem lub pragniesz poznać inne osoby, które uwielbiają tworzyć rękodzieło - jest to grupa dla Ciebie.

Zobaczcie zdjęcia ze spotkania:

42 zdjęć

Spotkanie grupy "Szydełko i Druty" w MDK Ligota

Wiersz o grupie "Szydełko i druty"

O tym, że grupa działa aktywnie w przestrzeni Katowic (i nie tylko), a jej wkład w aktywizowanie lokalnej społeczności jest doceniany, świadczyć może także wiersz, który członkinie grupy "Szydłko i druty" otrzymały jako prezent.

Na skoranie, na utropa,
abo kej mosz dość już chopa,
po śniodaniu, po łobiedzie,
hekluj, hekluj wiela wlezie.

Hekluj, hekluj po wieczerzy,
nich se chop sōm w łóżku leży. Ty z heknadlōm pod pierzina
i pohekluj jeszcze krzina.

I bez tydziyń i przi świyńcie (chociaż czasym bolom rynce), u frizjera i we wannie, hekluj, hekluj niyustannie.
Wiela do sie, wiela możesz, w kuchni, w izbie i na dworze i w kolejce do dochtora tyż na heklowanie pora.
Choć pruć musisz wiela razy, chocioż mosz na palcach blazy, no i w krziżu już cie łomie, hekluj, hekluj niyprzitōmnie.
W kożdyj chałpie na Ligocie, wszystko heklowane mocie. Ino szwungu nabierymy, cołki Ślōnsk łobheklujemy.
A niyskorzij - Polska cało, a kej jeszcze bydzie mało, to za Unia sie weznymy, potym... świat zaheklujymy!