Czy zabraknie nauczycieli? Akcja protestacyjna jest nieunikniona, ale strajku raczej nie będzie. O sytuacji rozmawiamy z Grażyną Hołyś-Warmuz ze Śląskiego Okręgu ZNP

Aktualizacja, 26 sierpnia 2022:

Wiadomo już, że nauczyciele należący do ZNP podejmą akcję protestacyjną z początkiem nowego roku szkolnego. Od 1 września placówki mają być oflagowane i oplakatowane. Nauczyciele zamierzają zwracać społeczną uwagę na pogarszającą się sytuację w oświacie. Na razie nie zostały podjęte żadne inne decyzje co do dalszego kształtu protestu nauczycieli. Mają one zapadać w najbliższy poniedziałek, 29 sierpnia, oraz w środę, 31 sierpnia, podczas spotkania wszystkich central związkowych. 

Środowisko nauczycielskie w naszym regionie alarmuje, że z początkiem września może się też okazać, że występują duże braki w zatrudnieniu kadry nauczycielskiej szkół. Ma się to wiązać z dużą liczbą przejść na emeryturę lub wykorzystywania świadczenia kompensacyjnego.

ZNP na razie wyklucza strajk nauczycieli. Ostatni taki strajk nauczyciele podjęli w roku 2019.

Wcześniej pisaliśmy:

Nauczyciele prawdopodobnie podejmą akcję protestacyjną. Nie wiadomo tylko, jaką przyjmie formę. Sejm odrzucił przyjęte przez Senat poprawki gwarantujące nauczycielom 20 proc. podwyżki. Pracownicy oświaty zapowiadają, że nie zamierzają zostawić tej sytuacji bez reakcji.

Już w czerwcu w  środowisku przeprowadzono badania ankietowe, które miały zbadać poparcie dla potencjalnych działań protestacyjnych. Wynikało z nich, że nauczyciele wprawdzie chcą protestować, ale nie są gotowi na podjęcie strajku. To miałaby być rozwiązanie podejmowane wyłącznie w ostateczności.

Słowo „strajk” jest dla naszej działalności bardzo niebezpieczne, bo jako środowisko oświatowe nie pozbieraliśmy się jeszcze po ostatnim strajku. W ZNP jesteśmy natomiast uzależnieni od decyzji, jakie podejmie Prezydium Zarządu Głównego, czy Zarząd Główny ZNP. mówi w rozmowie z portalem WKATOWICACH.eu Grażyna Hołyś-Warmuz ze Okręgu Śląskiego ZNP

Dla potencjalnych protestów, czy strajku nauczycieli, nie bez znaczenia jest kształt ustawy, dotyczącej rozwiązywania sporów zbiorowych.  

Ta ustawa, która teraz obowiązuje, dla środowiska oświatowego jest kompletnie nieprzystawalna. podkreśla w rozmowie z nami Grażyna Hołyś-Warmuz 

Chodzi o fakt, że spór zbiorowy podejmują pracownicy z pracodawcą - w przypadku szkół oznacza to prowadzenie sporów z dyrektorami poszczególnych placówek. Niewykluczone więc, że pracownicy oświaty będą niejako czekać z akcją protestacyjną na zmiany w tych regulacjach. Nie ulega już natomiast niemal żadnym wątpliwościom, że protest nauczycieli nastąpi.

Na pewno jakieś formy akcji protestacyjnej będziemy podejmować. Już była jedna - w formie pikiety OPZZ. Na pewno rozpatrujemy, jak zawsze, oflagowanie, oplakatowanie, akcję propagandową, pikiety czy manifestacje w Warszawie. dodaje Grażyna Hołyś-Warmuz z ZNP

Nie jest możliwe, żeby 1 września rozpoczął się strajk. To wykluczone ze względów proceduralnych. dodaje

Czy są jeszcze drogi do tego, by protestu nauczycieli nie było? Wygląda na to, że jest ich coraz mniej. Rząd oferuje kilkuprocentowe podwyżki wynagrodzeń w zamian za oczekiwane 20%. Ponadto środowisko czuje się ignorowane.

Nikt z nami nie chce rozmawiać. Wielokrotnie były ponawiane próby rozmów z Ministerstwem Edukacji i Nauki, były wnioski do premiera zawiadamiające, że minister Czarnek unika tych rozmów. Rozwiązaniem byłoby przyjęcie propozycji Związku, zaakceptowanej przez Senat, o przynajmniej 20% podwyżce - ona została odrzucona. mówi dalej przedstawicielka śląskich struktur ZNP

Jak podkreślają nauczyciele, większą obawą niż strajk, powinny być braki kadrowe, które mogą wystąpić we wrześniu. Środowisko informuje, że bardzo liczna grupa nauczycieli zamierza wykorzystywać świadczenia kompensacyjne, przejść na emeryturę czy szukać zatrudnienia poza zawodem nauczyciela.

Jaką formę przyjmą protesty nauczycieli? Dowiemy się tego być może po dwudniowym Prezydium Zarządu Głównego ZNP, które odbędzie się w dniach 22-23 sierpnia.