larmo katowice

LARMO Katowice

W Katowicach z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, przybywa ciekawych konceptów kulinarnych i restauracji. LARMO bez wątpienia można zaliczyć do nich. Zlokalizowana jest w jednej z kamienic, przy ul. św. Jacka 1. Restauracja przyciąga nie tylko smakiem, ale i atmosferą, która ma łączyć ludzi. To miejsce otwarte na kontakt z człowiekiem, współpracę i lokalne inicjatywy. Łączy nowoczesny design z elementami nawiązującymi do lokalnej tradycji. Poznajcie bliżej LARMO. 

Rodzina i ludzie

O restauracji LARMO rozmawiamy z jej współwłaścicielami - Sylwią Bernacką, jej synem Karolem Drążkiewiczem i jego przyjacielem Dawidem Patykiem. Miesiąc temu, a dokładniej 21 marca, po raz pierwszy otworzyli dla klientów drzwi lokalu przy ul. św. Jacka 1. Nie była to łatwa droga, jednak rodzina nie zawiodła, tworząc wspólnie projekt LARMA. 

Pomysł narodził się rok temu, gdy zastanawialiśmy się nad otwarciem czegoś swojego, ze względu na naszą pasję do gotowania i gastronomii, a także uroczystości i celebrowania. LARMO to rodzina i ludzie. Podczas jednej z imprez było dosyć gwarno. Kiedy weszła mama, zapytała "Co to za larmo?!". I nagle pomyślałem "Larmo to jest to". Wymawiając pełną nazwę - Larmo Resto - brzmi to jak po włosku, po europejsku [uśmiech]. 

mówi w rozmowie z portalem WKATOWICACH.eu, współwłaściciel restauracji, Karol

 

Jesteśmy fanami stylu vintage. Kamienica ma serce, cegła ma serce. Dołożyliśmy trochę stali, trochę elementów industrialnych. Chcieliśmy zrobić nowoczesny familok, by czuć się jak w domu, szczególnie, jeśli ktoś mieszka na Śląsku. Remont trwał dwa miesiące. Pracowaliśmy codziennie, wszyscy, pełną parą od rana do nocy. Była to ciężka, fizyczna praca. 

dodaje współwłaścicielka LARMA, Sylwia Bernacka

Tradycyjne dania w wersji wege

Menu LARMO to połączenie kilku różnych kuchni: śląskiej, polskiej, włoskiej i francuskiej. Składa się wyłącznie z pozycji wegetariańskich i wegańskich. Wśród najpopularniejszych dań, zaaranżowanych na nowo, znajduje się m.in. żurek czy śląska rolada. Karol ze swoim zespołem stara się dbać o różnorodność menu. Stawiają na regionalność i sezonowość. 

Nasza karta jest dosyć polska. Podjąłem się wyzwania stworzenia rolady śląskiej z kluskami i modrą kapustą, ale po wegańsku, w pełni roślinne. Udało się nam ją stworzyć, a niektórzy mówią nawet, że wrobiliśmy ich, że nie ma tam mięsa. Mamy żurek, kluski a'la carbonara, bigos, chleb z tustym. Naszymi bestsellerami są też desery: A'la Magnolia typu banana pudding oraz Szarlotka Babci Joli. 

podkreśla Karol

Kręcimy się wokół zdrowych i jakościowych produktów. Mamy swoją kombuczę i swoje kiszonki. Stawiamy na to, żeby nasze ciało było sprawne, a umysł otwarty. Stąd ta otoczka wokół relacji z człowiekiem na to, co je. dodaje Sylwia

Wnętrze tworzone sercem

LARMO może pochwalić się dość nietuzinkowym wnętrzem. Restauracja znajduje się w klimatycznej kamienicy, której klimat starano odtworzyć się wewnątrz. Dla gości dostępne są dwa piętra, w tym dwa balkony oraz salka konferencyjna. Miejsce można zająć także w ogródku lub patio. Jak przyznają nasi rozmówcy, taki lokal ma swoje wady i zalety. Musieli włożyć wiele pracy i wysiłku, by wnętrze i wystrój LARMO prezentował się tak, jak obecnie. 

Wszystkie drewniane elementy zostały wyszlifowane, pomalowane, zaimpregnowane. Ściany zostały odmalowane. Większość rzeczy było robionych na wymiar. Obrazy i plakaty wykonaliśmy sami, to nasze prace. Chcieliśmy, żeby wnętrze było spójne z nami. Naszym kolorem jest bordowy, dlatego on się tu przeplata.opowiada Karol

Co ważne dla właścicieli restauracji, przestrzeń jest otwarta - dosłownie i w przenośni. Można tutaj wejść jednymi drzwiami, a wyjść drugimi. Ogródek znajduje się przy ulicy, na wejściu do lokalu. Patio znajduje się z tyłu kamienicy, jest schowane i kameralne. Właściciele chcą wykorzystać ten fakt i organizować tam m.in. muzykę na żywo. 

Zobaczcie zdjęcia! 

45 zdjęć

Restauracja LARMO Katowice

Gdzie w przyszłości będzie LARMO?

Sylwia wraz z synem Karolem snują już plany na przyszłość. Mówią nam, że jeszcze przed otwarciem mieli całe mnóstwo pomysłów, że teraz nie muszą już wymyślać nowych. LARMO jest i będzie nadal w przyszłości miejscem otwartym na ludzi, ciekawe współprace oraz lokalne inicjatywy. Dla właścicieli bardzo ważny jest człowiek, dlatego każdy głos, opinię i pomysł klientów biorą pod uwagę. 

W poniedziałek minie dokładnie miesiąc, odkąd się otworzyliśmy. Mamy już pierwsze opinie od ludzi. Staramy się na bieżąco udoskonalać nasze menu, zgodnie z sugestiami. LARMO to ludzie. Najważniejsze dla nas jest to, co czują ludzie. Jeśli jesteśmy w stanie coś zmienić, zmieniamy to natychmiast. 

zaznacza w rozmowie z nami Karol

To właśnie ludzie i lokalna społeczność (współ)tworzą LARMO. Wielu z nich - artystów, muzyków, malarzy - zgłasza się tutaj z propozycją współpracy. 

Wchodzimy w interakcję z mieszkańcami Katowic i nie tylko, którzy mają do zaoferowania i zaprezentowania coś ciekawego. Zgłaszają się do nas różni ludzie. Jedna pani będzie u nas recytować poezję, inni chcieliby zrobić tutaj wernisaż swoich prac lub fotografii. Zgłaszają się do nas także coache, trenerzy biznesu. Jesteśmy już też po kilku spotkaniach biznesowych w specjalnie przygotowanej salce konferencyjnej z rzutnikiem. Jesteśmy otwarci także na takie propozycje. 

podsumowuje współwłaścicielka, Sylwia Bernacka

Jesteś z Katowic i masz ciekawą pasję lub prowadzisz biznes, o którym chcesz nam opowiedzieć? Napisz do nas na redakcja@wkatowicach.eu lub wyślij wiadomość na nasze media społecznościowe