Sztylet zabezpieczony przez ratowników medycznych z WPR w Katowicach

Pacjent mówił o scyzoryku, a miał w kurtce wielki sztylet

Jedna majowych z akcji ratowników Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach mogła się skończyć tragicznie. Nocą zespół ratownictwa medycznego otrzymał zgłoszenie dotyczące 37-letniego mężczyzny, który podczas jazdy autobusem źle się poczuł – skarżył się na zawroty głowy i inne dolegliwości. Wysiadł na przystanku w Miedarach i tam oczekiwał na przyjazd zespołu.

Podczas rutynowego zbierania wywiadu i badania pacjenta, ratownicy zapytali, czy posiada przy sobie niebezpieczne narzędzia. Mężczyzna poinformował, że ma scyzoryk, po czym – ku zaskoczeniu zespołu – spod skórzanej kurtki wyjął… znacznych rozmiarów sztylet. relacjonują pracownicy WPR w Katowicach

Ratownicy natychmiast zabezpieczyli niebezpieczny przedmiot i przewieźli pacjenta do szpitala. Po wstępnym badaniu został przyjęty na oddział psychiatryczny. Tym razem nikomu nic się nie stało, jednak ta sytuacja to kolejny przykład tego, jak niebezpieczna może się okazać praca ratowników medycznych, którzy z wielkim zaangażowaniem niosą pomoc innym.