tory kolejowe wśród zieleni i lasów

35-latek szedł po torach. Był kompletnie pijany

Młodszy aspirant Dawid Boryń będąc na urlopie wypoczynkowym, zauważył w oddali, że po szlaku kolejowym w rejonie ul. Asnyka w Katowicach, szedł mężczyzno, pomimo nadjeżdżającego pociągu. Mężczyzna nie reagował na sygnały dźwiękowe nadawane przez maszynistę ani na nawoływania policjanta, aby zszedł z torowiska.

Widząc to, dzielnicowy z Komisariatu Policji IV w Katowicach zaczął biec w stronę mężczyzny, informując o całym zdarzeniu operatora numeru alarmowego 112 i dyżurnego policji. Na szczęście pociąg jadący od strony Mikołowa wyhamował, a mężczyzna zszedł z torowiska.

Niestety, kiedy pociąg ruszył, mężczyzna ponownie wszedł na tory i kontynuował swój marsz, ignorując cały czas nawoływania biegnącego policjanta. Widząc to, dzielnicowy kontynuował bieg, bo tym razem od strony Katowic nadjeżdżał kolejny pociąg.

Mężczyzna został ściągnięty przez dzielnicowego z torów i przekazany przybyłym na miejsce policjantom z Komisariatu Policji III w Katowicach. Okazało się, że 35-letni mężczyzna był kompletnie pijany. Badanie trzeźwości wskazało, że miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.

Ze względu na stan upojenia alkoholowego, który zagrażał jego zdrowiu, a nawet życiu, 35-latek został umieszczony w izbie wytrzeźwień.