Architektura w Katowicach: Kościół, który trzeba było „usakralnić”. Odwiedzamy świątynię przy ul. Siewnej
Czasy PRL nie sprzyjały budowie nowych kościołów, jednak pomimo tego, w naszym mieście nie brakuje świątyń właśnie z tego okresu. Ich architektura nie ma nic wspólnego z neogotyckimi kościołami z przełomu XIX i XX wieku, ani z nowoczesnymi obiektami sakralnymi. Taki jest też kościół parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy, w którym o poczucie sacrum trzeba było powalczyć.
Kościół w Szopienicach-Burowcu
Jak czytamy w parafialnej historii, kościół Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Katowicach (Szopienice – Burowiec) budowany był w latach 1979 – 1986 w perspektywie mającego w okolicy powstać osiedla mieszkaniowego. Osiedle nigdy jednak nie powstało, bo mająca się ku schyłkowi PRL była pogrążona w kryzysie gospodarczym.
Zaprojektowany został jak blok, a proces budowy obciążony był wszystkimi konsekwencjami ówczesnego budownictwa sakralnego. Bryła kościoła ma charakter hali zbudowanej na 11 żelbetowych ramach nośnych. Wrażenie "fabryczności" tej konstrukcji podkreślały dodatkowo żeliwne rury odprowadzające wodę deszczową z dachu wewnątrz kościoła.
Na początku XXI wieku postanowiono odmienić ten mało sakralny wizerunek kościoła. Zajął się tym architekt Krzysztof Gorgoń. W 2002 roku rozpoczął się generalny remont świątyni. Oprócz prac przy instalacjach i dachu, postanowiono także zmienić charakter jego wnętrza.
Po wymianie całej instalacji elektrycznej kościół został pomalowany w kolorze ciepłej szarości rytmicznie przedzielonej bielą ram nośnych kościoła. Sklepienie kościoła zostało obniżone rozwieszoną nad całą powierzchnią nawy lekką, jakby namiotową białą plandeką. To złagodziło halowo-fabryczny klimat wnętrza, a przez kształt lekkiego łuku nabrało łagodniejszego charakteru. Tak duża biała powierzchnia znacznie też rozjaśniła to wnętrze. Z tym sklepieniem korespondują specjalnie zaprojektowane żyrandole w kształcie białych mis o sporej średnicy. odnotowano w parafialnej historii
Kościół zyskał zupełnie nowe wnętrze, bardziej sprzyjające kontemplacji i modlitwie. W kościele utworzono kilka bocznych kaplic. Na szczególną uwagę zasługuje posadzka, której elementy mają wymiar symboliczny.
Przez środek kościoła od głównych drzwi do prezbiterium prowadzi coś jak dywan, aleja ułożona z wąskich pasów płyt matowo szarych i matowano białych. Środkiem zaznaczona jest oś, symboliczny kierunkowskaz ułożony z tych wąskich szarych i białych płyt odróżniających się lekkim połyskiem. Tak zaznaczony jest kierunek od profanum do sacrum. Ta oś przedzielona jest ciemnozielonym kwadratami wykonanymi z tego samego kamienia, co misa chrzcielna. Jeden z nich odróżnia się od pozostałych. czytamy w opisie na stronie internetowej parafii
Wyjątkowy charakter kościołowi nadają także stacje Drogi Krzyżowej autorstwa Katarzyny Czerner. Grafiki na szkle ułatwiają wiernym przeżywanie nabożeństw pasyjnych. W tym samym stylu wykonano także wizerunek Jezusa Miłosiernego, przy którym znaleźć można relikwie św. s. Faustyny Kowalskiej i św. Jana Pawła II.
Wszystkie te elementy sprawiają, że udało się „usakralnić” toporne wcześniej wnętrze kościoła przy ul. Siewnej.