Premiera opery „Ajde” w Katowicach. Muzyczna podróż Moniki Kozakiewicz [Zdjęcia]

16 maja 2025 roku w Sali Koncertowej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach odbyła się premiera opery „Ajde” autorstwa Moniki Kozakiewicz. Kompozytorka w iście operowym stylu kończy studia magisterskie w klasie prof. Aleksandra Nowaka. "Ajde" to opowieść o drodze do wewnętrznej wolności i harmonii. Zobaczcie zdjęcia.
Premiera "Ajde" w Akademii Muzycznej w Katowicach
Monika Kozakiewicz kończy właśnie studia magisterskie na kierunku Kompozycja w Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. „Ajde” jest jej operowym debiutem. Premiera odbyła się w piątkowy wieczór, 16 maja 2025 roku, w Sali Koncertowej Akademii Muzycznej. Jak mówi nam sama autorka, dzień premiery jej opery był - jak na razie - najważniejszym dniem w jej życiu.
Nigdy nie byłam w takich emocjach. Mieszanka ogromnej ekscytacji i lekkiego stresu, żeby wszystko się dobrze udało. Taka premiera to miesiące przygotowań - zarówno organizacyjnych, jak i stricte muzycznych. Najcięższe są właśnie kwestie organizacyjne i związane z rozczytywaniem, a potem rzeźbieniem kolejnych fragmentów.
To dla mnie nowe doświadczenie, ale cieszę się, że mogłam być częścią tego, a nie tylko wręczyć nuty wykonawcom i przyjść na premierę. Jest to szalenie ekscytująca praca.
mówi portalowi WKATOWICACH.eu autorka opery "Ajde", Monika Kozakiewicz
Muzyczna opowieść o zagubieniu i odwadze
„Ajde” to opowieść o kimś, kto w chaosie współczesnego świata szuka swojego miejsca, pragnie akceptacji i równowagi. Bohater przemierza metaforyczny las – pełen symbolicznych postaci i zagrożeń – by stanąć oko w oko z własnymi demonami. Celem tej podróży jest nie tylko zrozumienie siebie, ale też odnalezienie siły i spokoju.
Pojawiają się istotne motywy, które przewijają się w konkretnych momentach opery, np. podczas wejścia Diabła. Ważny jest też epilog, który niejako wyrasta z partii Olśnienia - stąd użycie motywów góralskich. Ludowość kojarzy mi się z absolutną, nieskrępowaną wolnością. Być może dlatego, że od szóstego roku życia jestem tancerką ludową.
tłumaczy autorka opery
Klasyka spotyka nowoczesność
Na uwagę zasługuje dobór instrumentów oraz brzmienia, jakie towarzyszyły operze "Ajde" Moniki Kozakiewicz. Na scenie grali m.in. Akademicka Orkiestra Barokowa pod batutą prof. dr. hab. Szymona Bywalca i Chór Kameralny. Ważną rolę odegrali soliści - Wiktoria Giemza (Osoba), Martin Filipiak (Diabeł), Maciej Mikuszewski (Uosobienie), Bartłomiej Rygner (Demon), Emilia Głombica (Olśnienie) i Liza Osipchuk (Mentor).
W mojej operze wykorzystałam orkiestrę barokową, ponieważ muzyka epoki baroku jest bardzo bliska mojemu sercu. W ogóle cała opera łączy w sobie ważne dla mnie elementy - oprócz baroku jest to folklor i muzyka rozrywkowa - zwłaszcza punkowa czy metalowa. Stąd właśnie wykorzystanie gitary elektrycznej. Ponadto, wykorzystując ten instrument, mogę wprowadzać w warstwę muzyczną efekty i barwy, których nie wydobyłabym z samej orkiestry.
wyjaśnia Monika Kozakiewicz
Przyglądaliśmy się próbie generalnej przed oficjalną premierą. Zobaczcie zdjęcia!
Tytuł, który prowadzi do wolności
Jak mówi nam autorka opery, jej tytuł nie jest przypadkowy. „Ajde” nawiązuje do serbskiej pieśni ludowej „Ajde Jano”, której przesłaniem jest radość życia i wolność. To właśnie wolność – od lęków, oczekiwań, wewnętrznych blokad – stanowi główny motyw opery Moniki Kozakiewicz.
W dosłownym tłumaczeniu pieśni możemy usłyszeć przesłanie, które nawołuje do sprzedania konia, sprzedania domu, sprzedania wszystkiego, byleby móc tańczyć. Taką nieskrępowaną radość życia i wolność zyskuje Osoba w III scenie mojej opery. Chciałabym słuchacza pozostawić z poczuciem katharsis.
mówi autorka "Ajde"
Magistrantka nie kończy pracy artystycznej
Jak wspomnieliśmy na początku, "Ajde" to pierwsze dzieło operowe skomponowane przez Monikę Kozakiewicz. Tegoroczna magistrantka planuje w dalszym ciągu tworzyć różnego rodzaju spektakle. Nie zdradza jednak zbyt wielu szczegółów.
Czy myślę o dalszym tworzeniu? Jasne! Myślę o skomponowaniu baletu z elementami własnych choreografii. Więcej na razie nie zdradzam!
mówi nam z uśmiechem Monika
Zobacz także
